Na łyczakowskim cmentarzu
historia wyciąga ręce ,
z nagrobków polskie nazwiska
chwytają za serce.
Realistyczne rzeźby,
twarze jak żywe.
Pomnik Gabrieli Zapolskiej
z listą utworów napisanych.
Popiersie Marii Konopnickiej
wszystkim tak dobrze znane.
Mogiła Ordona, Grottgera
i Seweryna Goszczyńskiego
którzy w tym mieście
zostawili ślady życia swego.
Jest na cmentarzu miejsce
nazwane ogrodem snu i miłości
o którym każdy pamięta.
Tu leżą poległe w obronie Lwowa
młode Polskie Orlęta.
Jest też zakątek spoczynku
powstańców styczniowych,
jednakowe krzyże,
biało-czerwone wstążeczki
na wietrze falujące
i lampek światełka migające.
Cisza wkoło, tylko żal w duszy,
smutna zaduma serce okryła
szkoda,
że miasto już nie jest polskie
że się historia tak potoczyła.
Lwów był tak ściśle złączony z Macierzą
a dziś polskie groby w obcej ziemi leżą.