Na białym oceanie śniegu
kępa drzew
jak wyspa ocalenia,
daje azyl od wiatru
dostarcza pożywienia.
Drobne ślady zwierząt
wiatr zaciera,
wygładza wszystkie koleiny, drogi
i tylko śnieżna pustka nas otacza
i cisza,
co aż w uszach dzwoni.
Zasłoną z wirujących płatków
niebo się z ziemią połączyło,
Świat zapadł w śmierci letarg
życie pod białą pierzynką
zasnęło.