Przywiędły kiście kwiatów
piwonie pochyliły głowy,
upał leje się z nieba
przyroda tęskni do wody.
Pożółkłe liście z drzew lecą
chociaż czerwiec na świecie,
temperatura pędzi w górę
chłodnego cienia nie znajdziecie.
Opustoszały ulice
każdy się chroni w murach domów,
wychodzą tylko ci co muszą
bo nie mają kogoś, kto by im pomógł.
Człowiek istota zmienna
trudno mu dogodzić.
Grymasi, kiedy jest gorąco,
narzeka, kiedy się ochłodzi.
Cieszmy się z tego, co nas spotka
słońce, czy wiatr, upał, czy zimno,
zmieniają się pory roku
zmienia się przyroda
i tak być powinno.
piwonie pochyliły głowy,
upał leje się z nieba
przyroda tęskni do wody.
Pożółkłe liście z drzew lecą
chociaż czerwiec na świecie,
temperatura pędzi w górę
chłodnego cienia nie znajdziecie.
Opustoszały ulice
każdy się chroni w murach domów,
wychodzą tylko ci co muszą
bo nie mają kogoś, kto by im pomógł.
Człowiek istota zmienna
trudno mu dogodzić.
Grymasi, kiedy jest gorąco,
narzeka, kiedy się ochłodzi.
Cieszmy się z tego, co nas spotka
słońce, czy wiatr, upał, czy zimno,
zmieniają się pory roku
zmienia się przyroda
i tak być powinno.