Grecki amfiteatr był tak zbudowany
że z każdego miejsca na widowni
aktor był dobrze słyszany.
Nie było mikrofonów ani wzmacniaczy
a każdy słowo słyszał
i wiedział, co znaczy.
Dziś wycieczki turystów
robią doświadczenia
czy z tą akustyką
to nie są złudzenia.
Więc na różnych miejscach
publiczność zasiadła
i wszyscy słyszeli brzęk monety
co na kamień spadła.
Szelest kartki papieru,
szeptem mówione słowa,
trzask łamanej zapałki -
niepojęta sprawa.
Wieki przeminęły, ruiny przetrwały
nie zmieniły się w niczym
do dziś są świadkiem
kunsztu greckich budowniczych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz