Ślimak jak mała piłeczka
co z rączki dziecku wypadła
do ogródka wpadła
W końcu się zatrzymał
Czułki ciekawie wystawia
pełznie, śliską smugę
na ścieżce zostawia
Gdy wybiera się w podróż
hotelu szukać nie musi
Nie martwi się noclegami
dom swój na grzbiecie nosi
Nie boi się złodzieja,
swego majątku pilnuje
Samodzielny i niezależny
robi to, co sam zaplanuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz