sobota, 30 kwietnia 2016

Ulewa







Ołowiane chmury
przykryły całe niebo.
Pojedyncze krople 
wkrótce staną się ulewą.
Jak dobosz bębnią po dachach,
szyby w oknach płaczą
grubymi łzami.
Fontanny spod kół tryskają
wodnymi pióropuszami.
W mokrym asfalcie odbite
światła samochodów
biało-czerwone jak barwy narodowe
Dzień się już do nocy tuli.
Ostatnie parasole
znikają z ulic.
Gwar miejski ustał.
Słychać jeszcze deszczu werble
i wodę co rynnami na ulice chlusta.

                    

sobota, 23 kwietnia 2016

Ptak uwięziony







Radość - wyrywa się z piersi
jak ptak uwięziony
z otwartej klatki marzeń
Miłość - wybucha płomieniem
zdolna cały świat podpalić
Smutek - gasi uczucia
welonem z kiru utkanym
Nostalgia - oczu płomyki
topi we łzach wylanych.
Przez wszystkie 
stany duszy przechodzę
odczuwam miłość, radość i trwogę,
wśród poplątanych ścieżek błądzę
Pomóż mi Panie znaleźć drogę...



 

sobota, 16 kwietnia 2016

Czas odpocząć...




Mała mrówko z ziemskiego  mrowiska
czas odpocząć, 
spojrzyj dokoła
ile światów dotąd nieodkrytych
na wędrówkę w nieznane cię woła.
Niech dobry duch twój 
wszystkie problemy
jak tabuny rozpędzonych  koni
skieruje na inne tory, 
uspokoi drżące serce 
 od nocnych koszmarów obroni.
Balsam ciszy położy na skronie
wszystkie zmarszczki wygładzi na twarzy
otworzy zaciśnięte w pięści dłonie
cały świat miłosierdziem obdarzy.





sobota, 9 kwietnia 2016

Na drogach świata...



                                                     


Zabiegani na drogach świata
przygnieceni ciężarem spraw
pochyleni, 
ze wzrokiem  ponurym
nie potrafią zatrzymać się w pędzie
podnieść głowę 
i spojrzeć do góry
Tam  śmigła czasu wolniej się kręcą
życia nie musi już gonić człowiek
na niebieskich pastwiskach pasą się
białe chmury jak stada owiec






sobota, 2 kwietnia 2016

Zielony welon traw






Nieśmiałym oddechem wiosna
z zimowego snu ziemię budzi.
Szarą jej nagość przykrywa
zielonym welonem traw.
Na drzewach listki rozwija
Soki krążyć zaczynają pod korą.
Budują gniazda ptaki
Każdy się cieszy
nadchodzącą roku porą.
Dnia ciągle przybywa
słońce promienne wstaje,
jutrzenką poprzedzone,
i wspina się po niebie
chłodną rosą orzeźwione
a ptaków liczna gromada
radosnym świergotem
nowy dzień zapowiada.