Zabiegani na drogach świata
przygnieceni ciężarem spraw
pochyleni,
ze wzrokiem ponurym
ze wzrokiem ponurym
nie potrafią zatrzymać się w pędzie
podnieść głowę
i spojrzeć do góry
i spojrzeć do góry
Tam śmigła czasu wolniej się kręcą
życia nie musi już gonić człowiek
na niebieskich pastwiskach pasą się
białe chmury jak stada owiec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz