sobota, 25 czerwca 2016

Jak motyl...




Każde życie jak pajęczyną
oplecione problemami
W nurt kłopotów i niepewności
zostaliśmy porwani
Z czasem w kokonie spraw codziennych
nie możemy już poruszyć się
zbyt mocno skrępowani
Czekamy, 
aby jak poczwarka
w barwnego zmienić się motyla
Rozprostować kolorowe skrzydła marzeń
Z nadzieją wyglądamy
kiedy przyjdzie ta chwila,
ufając, 
że odpędzi wszystkie nasze smutki
i z żalem będziemy ją wspominać
że czas tej chwili był tak krótki




sobota, 18 czerwca 2016

Nowy dzień





Nowy dzień przed tobą
jak niezapisana karta,
Wczorajszy - przeszedł już do historii.
Jutrzejszy - czeka na swoją kolej do działania
Dzisiejszy - rankiem o wielkich czynach marzy
Z niepokojem myśli
o tym co się wydarzy,
Czy białą kartę wieczorem
łzą podpisze,
czy z uśmiechem na twarzy
wejdzie w nocną ciszę?






Planów na jeden dzień zbyt wiele.
Czekają na twej drodze
wrogowie i przyjaciele,
Piętrzą się przeszkody
niezależne od ciebie,
Czasem złośliwość rzeczy martwych
dochodzi do głosu,
zwłaszcza, gdy los rozdaje karty,
Nie rezygnuj za szybko
nie ma zwycięstwa bez walki,

                       

sobota, 11 czerwca 2016

Kolory nieba







Błękit nieba o świcie
zaróżowiony jutrzenką,
W południe - lazur rozmyty
jasnym blaskiem słońca,
U schyłku dnia, 
gdy jeszcze powietrze drży z gorąca,
 sklepienie zanurzone
w wieczornej zorzy purpurze,
Gdy mrok zapada, 
niebo przechodzi w jasny szafir,
 A nocą ubiera się w granatowy brokat
na którym gwiazdy migocą,



                           

sobota, 4 czerwca 2016

Jest taka ulica...




Jest taka ulica w moim mieście
kasztanami wysadzona,
które w górze stykają się gałęziami
jak przyjaciele wpadają sobie w ramiona

Zielony tunel tworzą nad głową
na spacer w cień zapraszają
w upalne dni kuszą chłodem
zapachem kwiatów przyciągają

Przez palczaste liście
promienie delikatnie przesączają się
Kwitnące drzewa w maju
czas matur przypominają

Pamiętam "chude drzewa"
co rosły razem z nami,
dziś nie obejmę ich pni
swoimi ramionami

Zmieniały się pory roku
przepływały lata
one wiernie trwały
jak żywe kolumny w tej części świata

Na zawsze w moje życie
zostały wplątane
rosnące za moim oknem
drzewa - kasztanami zwane