Jest taka ulica w moim mieście
kasztanami wysadzona,
które w górze stykają się gałęziami
jak przyjaciele wpadają sobie w ramiona
Zielony tunel tworzą nad głową
na spacer w cień zapraszają
w upalne dni kuszą chłodem
zapachem kwiatów przyciągają
Przez palczaste liście
promienie delikatnie przesączają się
Kwitnące drzewa w maju
czas matur przypominają
Pamiętam "chude drzewa"
co rosły razem z nami,
dziś nie obejmę ich pni
swoimi ramionami
Zmieniały się pory roku
przepływały lata
one wiernie trwały
jak żywe kolumny w tej części świata
Na zawsze w moje życie
zostały wplątane
rosnące za moim oknem
drzewa - kasztanami zwane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz