Przed grobem kamień ciężki
oddziela życie od śmierci.
Niemy krzyk ścisnął gardło,
czerwone od płaczu oczy
nic nie widzą.
Smutek serce mroczy.
Mówiłeś o zmartwychwstaniu
po trzech dniach - Panie
Jak przeżyć te dni oczekiwania,
gdy moja wiara umarła u stóp krzyża
na którym Chrystus skonał.
Jeszcze tli się we mnie
słaby płomyk nadziei,
że miłość śmierć zwycięży
i ujrzę Pana żywego
w poranek Wielkiej Niedzieli.
i ujrzę Pana żywego
w poranek Wielkiej Niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz