W szeleście opadłych liści
Co tłumią kroki ludzi
Mrok rozjaśniany płomykiem świeczki
I biała chryzantema - to temat do refleksji
Do zadumy nad umierającym czasem
Każdego z nas to czeka
Jak wyrok w sądzie przeznaczenia
Nie ma od niego ucieczki, ani zwolnienia
Sens życia widać jasno
Gdy wszystko każą zostawić
I jak nagi się rodzisz, tak na sądzie się stawiasz
Rozważą twoje uczynki, zasługi i przewinienia
Jaki przynosisz bagaż
Na konto swojego zbawienia
Tam nic już zrobić nie możesz
Pomocy czekasz od żywych
Więc dziś, kiedy idziesz cmentarną alejką z innymi
Zapal światełko za zmarłych i módl się za nimi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz