Umilkły
już ostatnie dźwięki
Marsza Mendelsona
Dziś po raz ostatni idziesz
Jako narzeczona
Suknia panny młodej
Przyciąga oczy śnieżną bielą
Głowa otulona
W tiulowy mgły welon
W ochach błyszczą łzy wzruszenia
Nic dziwnego w tej chwili
Życie jej zmienia się
Jeszcze w uszach dźwięczy księdza mowa
Jeszcze nie przebrzmiały
Wasze stremowane słowa
Marsza Mendelsona
Dziś po raz ostatni idziesz
Jako narzeczona
Suknia panny młodej
Przyciąga oczy śnieżną bielą
Głowa otulona
W tiulowy mgły welon
W ochach błyszczą łzy wzruszenia
Nic dziwnego w tej chwili
Życie jej zmienia się
Jeszcze w uszach dźwięczy księdza mowa
Jeszcze nie przebrzmiały
Wasze stremowane słowa
…biorę
sobie ciebie…
W
wieczne posiadanie
Na radości i kłopotów
Wspólne przeżywanie
Byś mogła w niepewności
A może w cierpieniu
Z ufnością oprzeć się
Na mym ramieniu
…I ślubuję ci miłość, uczciwość i wierność…
I dotrzymam przysięgi
Możesz mieć tę pewność...
Na radości i kłopotów
Wspólne przeżywanie
Byś mogła w niepewności
A może w cierpieniu
Z ufnością oprzeć się
Na mym ramieniu
…I ślubuję ci miłość, uczciwość i wierność…
I dotrzymam przysięgi
Możesz mieć tę pewność...
Na
palcach obrączki
Zaświeciły
złote
A przez głowę szybka myśl przebiega
Jak to będzie potem
Przy ołtarzu pogasły już ostatnie świece
Oni klęczą, oddając się Bożej opiece
Nastepnie są życzenia, uśmiechy i kwiaty
A przez głowę szybka myśl przebiega
Jak to będzie potem
Przy ołtarzu pogasły już ostatnie świece
Oni klęczą, oddając się Bożej opiece
Nastepnie są życzenia, uśmiechy i kwiaty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz