poniedziałek, 17 lutego 2014

W blasku księżyca...



O niebo ogromne,
Zwaliste
Nieprzystępne
Przygniata mnie twa potęga
Dziwi twoje piękno
Dusza moja wciąż ku tobie się wyrywa
Oczy z orbit wychodzą i lecą do nieba
A ręce same w górę moje dłonie wznoszą
Usta cicho w modlitwie o coś ciebie proszą
O niebo ogromne,
Szafirowe, gwiaździste
Z iskrami nad głową
Świecisz w okna sklepienia połową
I choć Krzyża Południa nigdy nie zobaczę
W myślach dosiadam Wielkiej Niedźwiedzicy
I mknę po Mlecznej Drodze
W kierunku księżyca
Patrzę w dół, na dachy, drzewa i ulice
Które w mroku nocy
Migocą latarniami
Świat jest tak uroczy
O niebo ogromne,
Wciąż wzlata do ciebie
Moja myśl skrzydlata
Tak chciałabym bujać w niebieskich przestworzach
Nad lądem przepływać
Przepływać nad morzem
Z ptakami, stadami
Machając skrzydłami
Tak chciałabym lecieć nad życia śladami
I zmagać sie w locie z ludzkimi grzechami
Lecz próżne marzenia i dziwne sny moje
Gdy nocą wpatrzona w księżyca blask, stoję


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz