poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wiatr



Nadleciał z daleka
Zagwizdał niedbale i pognał w świat
W trawach zaszeleścił
Gałązki potrząsnął, obsypał kwiat
W jezioro dał nurka
Pomarszczył toń gładką, w szuwary wpadł
I cisza zaległa
I było zagadką, gdzie podział się wiatr
A on jak urwis wyskoczył z nienacka
Potrząsnął rozwianą czupryną
Dmuchnął na żagle, wspiął sie po maszcie
Zatańczył we włosach dziewczynom





poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wędrówka przez życie




Życie to wędrówka

po ziemskim padole

Krótkie przebłyski szczęścia 

i długie lata w mozole



Życie to wyrok śmierci

wydany w dniu narodzin

Śmierć, to życie wieczne

bez liczenia godzin



Po ziemskich koleinach

najczęściej chodzimy parami

Przy blasku ślubnej obrączki

wzajemnie wspomagamy się



Czasem nie znajdziesz

drugiej połówki dla siebie

Nie pytaj losu dlaczego?

Odpowiedź dostaniesz w niebie





piątek, 18 kwietnia 2014

Ukrzyżowany



Przyjąłeś wszystkie grzechy świata
Na drzewie hańby zawisłeś - o Panie
Swoim cierpieniem otwarłeś niebiosa
Nadzieją stałeś się dla dusz w odchłani

Twe przebite r
ęce przygarniają świat
Szeroko otworzone dla nas
Głowa w cierniowej koronie
Opadła na ramiona, i skonał

Cisza - a krzyk w sobie słyszysz
Jakiś żal i wyrzuty sumienia
Że ja też się przyczyniłem
Do Twego cierpienia



wtorek, 15 kwietnia 2014

Życzenia dla Młodej Pary


Życzę wam byście zgodnie
Szli przez całe życie
Skroń przy skroni
Czując ciągle uścisk swoich dłoni,
Z Bożą pomocą kroczcie przez życie
A wśród wielu krętych dróg nie zabłądzicie
Kierujcie się prawdą
I dążcie do wyższych celów

A bedziecie mieć zadowolenie
I przyjacioł wielu,
Niech tylko uśmiech
Na waszych twarzach gości
Począwszy od dnia ślubu
Aż do późnej starości
Wybierajcie z życia
Najpiękniejsze chwile
Byście po latach mieli
Co wspominać mile,
Cieszcie się teraz sobą
A gdy czas przeleci
Cieszcie się również
Szczęsciem swoich dzieci
I bądźcie zawsze pogodni
I pełni słodyczy,

piątek, 11 kwietnia 2014

Białe chmury

Jak łabędzie po stawie
Płyną chmury po niebie
Raz się zbiją w gromadkę
Jak w stadzie,
To rozproszą się znowu
Kiedy wiatr je rozpędzi
Błękit nieba odbija się w wodzie

Białe, lekkie jak piórka
Co zgubiły się w locie
Gdy łabędzie machały skrzydłami
I opadły do wody
Kołysały sie wdzięcznie
Jak łódeczki niebieskich aniołów

              

wtorek, 8 kwietnia 2014

Dzięki Ci Panie...



Dzięki Ci Panie,
Żeś wytknął życiu cel doczesny
Żeś przez to męki mnie pozbawił
I sensu życia szukać nie chcę
Bo w Tobie sens mój tkwi

Gdy biała piana brzeg obmywa
A morska fala z hukiem wali
Wszystko co żyje i przemija
Ciebie o Boże wiecznie chwali,
W potężnych górach cień granitu
Słońca zasłania tarczę złotą
O Boże, w obliczu natury
Chwalę Cię myślą swą z ochotą
I nikt przekonać mnie nie zdoła
                            Że Ciebie nie ma,
                               I mnie z tym dobrze, wierzę w Ciebie
                            Rozpamiętywać nie chcę długo
                           Bo pojąć tego - ja nie pojmę
                           Chcę być pokornym, Twoim sługą
                          Chcę w Tobie zawsze mieć rękojmię

                            Może to tak się ułożyło
                          Może przypadek to był jakiś
                         Lecz mi z modlitwą zawsze raźniej
                      A z Tobą jestem jak te ptaki
                     I tak mi lekko i radośnie
                        Że serce samo wyrywa się ku Tobie

sobota, 5 kwietnia 2014

Małe skrzypki


  
Melodia w skrzypkach zaklęta
Dotykiem smyczka uwolniona
Nogi podrywa do tańca
Skocznym akordem obudzona,
Czasem struna smutkiem załka
Rzewnym głosem do duszy wnika
Rozczuli, łzą w oku zaświeci
Nostalgiczna muzyka,
Czasem wesołością wybuchnie
Jak śmiechem perlistym u dzieci
I radośniej się robi dokoła
Jakby promień słońca zaświecił,
Małe skrzypki, a tyle w nich ducha
Że choćbyś nie chciał
Musisz słuchać
                                 

środa, 2 kwietnia 2014

W pociągu...




Za oknem drzewa uciekają
Kiwają gałązkami
W głowie pociągu odgłos słyszę
A tyle drogi jest przed nami

Czasami ostry pisk hamulców
W uszy sie wwierca
Gdy pociag zbyt szybko pędzi
I zgrzyta na zakrętach

Usypia mnie miarowy stukot
Który jak piosenkę słyszę
Gdy jak w kolysce dziecko małe
Żelazna niania kołysze

Gwizd nagle wyrwie mnie z zadumy
Gdy się do stacji pociag zbliża
Zwalnia, by chwilę potem
Z wiatrem się ścigać

Przez mosty skacze nad rzekami
Pędzi przez pola i tunele
A droga po szynach jasną wstążką
Przed nami sie ściele