Przyjąłeś wszystkie grzechy świata
Na drzewie hańby zawisłeś - o Panie
Swoim cierpieniem otwarłeś niebiosa
Nadzieją stałeś się dla dusz w odchłani
Twe przebite ręce przygarniają świat
Szeroko otworzone dla nas
Głowa w cierniowej koronie
Opadła na ramiona, i skonał
Cisza - a krzyk w sobie słyszysz
Jakiś żal i wyrzuty sumienia
Że ja też się przyczyniłem
Do Twego cierpienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz