Boże,
do Ciebie muszę
Iść,
skołataną złożyć duszę
Gdy
ogrom nauk pierś przygniata
Gdy
tyle dróg i tyle światów
Wciąż
nowe myśli, nowe ślady
Jak
niewiadome tkwią szarady
Gdy
rozwiązania czeka wszystko
O
jakże marny los czlowieka
Gdy
kosmos ręce swe wyciąga
Gdy
ziemia łączy się z księżycem
Gdy
rozum ludzki wszystko pozna
I
stwierdzi - jam wszystkim jest, i niczym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz