sobota, 28 listopada 2020

Jesienna słota...

 
 
Zgasły już ostatnie blaski złotych liści
utonęły w kałużach błota.
Świat cały szarą opończą okryła
jesienna słota.
Zimne podmuchy wiatru
szarpią gałęziami
a drzewa w swej nagości
wstydzą się przed nami.
Ranek budzi się ponury
wieczór szybko zapada,
zapalone na ulicach latarnie
mrugają w mroku.
Nadeszła najsmutniejsza
pora w całym roku.
Odleciały do ciepłych krajów
nasze plany i marzenia,
czekamy na pierwszy śnieg.
Na białe płatki, które
 w jasną nadzieję zamienią
 ciemną smutku chmurę.



                         

poniedziałek, 23 listopada 2020

Ufność

 



Jeżeli w ciągu dnia
z dobrej drogi nie zboczysz
to nawet nocą
cel swej podróży zobaczysz.
 
Na ścieżkach wśród ciemności
Anioł Stróż będzie cię prowadził
a święty Krzysztof
troskom twym zaradzi.
 
Każdy z patronów
swą opieką otoczy
da siłę twoim nogom
otworzy zamknięte oczy.

Strach zniknie z serca
spokój w duszy zapanuje
gdy z ufnością uwierzysz
że Bóg cię uratuje.








sobota, 14 listopada 2020

Jesienne liście

 
Szeleszczą opadłe liście
pod wiatru lekkim powiewem
coś mówią do siebie szeptem
jakby żegnały się z drzewem .
Wspominają chwile zielonej wiosny
i ciepło gorącego lata,
zapach kwiatów wsród których rosły,
śpiew ptaków wśród  gałęzi cienia.
Wszystko co było piękne
zostało im we wspomnieniach.
A dziś pomarszczone i suche
w ostatnią się podróż wybrały,
sfrunęły na skrzydłach wiatru
ubrane w złoty kolor chwały.

                        



sobota, 7 listopada 2020

A świat jakby zwolnił...

 
 

 

 Jak refren znanej piosenki
historia się powtórzyła
gdy nowa fala pandemii
z wielką siłą wróciła.
Czarny ptak śmierci
krążąc nad światem
krwawe żniwo zbiera.
Od jego oddechu
tysiące ludzi umiera.
Nie mają tu względy
przeżyte lata, czy kolor skóry,
ogólnie brak optymizmu.
Wynik sondaży ponury.
Niespokojne serca
z obawą przyszłości wypatrują.
Zamaskowane cienie 
po ulicach się snują.
świat jakby zwolnił na chwilę,
szuka sposobu na chorobę.
Niestety, nauka w tym temacie
pozostała w tyle.
A wirus rozlewa się po świecie
jak rzeka w czasie powodzi.
nikogo nie oszczędza,
umierają starzy i młodzi.
Z kościołów śpiew suplikacji
płynie do nieba.
Modlą się ludzie o ratunek do Boga,
bo lekarstwa ziemskiego
jak do tej pory nie ma.

                       
 
 

niedziela, 1 listopada 2020

Na cmentarzu - czas wspomnień, czas spotkań...





Idziesz alejką przez cmentarze
wokoło ludzie zadumani.
Przyszli, by spotkać się z rodziną
groby ozdobić kwiatami.
Na bezszelestnych skrzydłach sowy
fruwają dusze nad glowami.
Płomyki zniczy przybliżają
czas obudzony wspomnieniami.
Dziś otaczają nas najbliżsi
czekają tu każdego roku,
słyszysz ich głosy i rozmowy
zarys postaci widzisz w mroku.
Lata minione jak sen uleciały,
znikły kłopoty i codzienne troski,
znów czujesz się jak dziecko małe
otoczone miłością dorosłych...