Barwne krajobrazy
Horyzont w dal umyka
Od zaciekawionej twarzy
Zamarzłe oczka wody
Mrugają na polach
Gdzieś bielą zabłyśnie śnieg
Na zaoranej roli
Nad torami przysiadły
Karłowate sosny
Głusząc stukot pociągu
Czasami zbyt głośny
Czerwony szlaban w białe pasy
Zatrzymał konia z fura
Chłop zdjął czapkę - zadumał się
Jak w maju, pod figurą
Posrebrzyły się drzewa
W bazie ustrojone
Przedwiośnie do drzwi puka
Ciepłem zachęcone
Pozieleniały pola
Świeżą oziminą
Otrząsnęły się ze snu
Już z zimna nie zginą
Nad polami zagrały
Pierwszych ptaków głosy
I towarzyszyć bedą zbożom
Aż dojrzeja kłosy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz