czwartek, 24 grudnia 2015

Moja choinka



Przyszłaś choinko do mojego domu
z zapachem całego lasu,
Przyniosłaś zieleń
od bieli śniegu odbitą
wspomnienie letniego czasu,
Jak zalotnica ustrojona
w lampki i świecidełka,
Radością napełniasz serca każdego,
Uśmiech na twarzy, 
szczęście w duszy
wraz z tobą w domu zagości,
Na stole dodatkowe nakrycie
dla niespodziewanych gości,
Stojąc z opłatkiem w ręku
składamy sobie życzenia,
W choinkowych świateł powodzi
nieśmiało zanucimy kolędę
"Gdy się Chrystus rodzi..."

                   


sobota, 19 grudnia 2015

Różaniec



źrodło: internet


Różańcem cały świat opleciony.
modlitwy na nim
nauczeni zostaliśmy przez Maryję
Każdy koralik w Różańcu
tajemnice z życia Jezusa i Maryi kryje.

Część radosna - z uśmiechów utkana
Z blasków i cieni - tajemnice światła
Z kropel łez i smutku - tajemnice bolesne
Z kwiatów róż, nadzieją powiązanych -
tajemnice chwalebne.

Ocalenie dla świata Maryja obiecuje
Módlcie się szczerym sercem -
a Ja was uratuję
Jak koło ratunkowe rzucone rozbitkowi
Tak Różaniec ocali życie
każdemu grzesznikowi.

             

niedziela, 13 grudnia 2015

Wiersz z okresu Solidarności - Odnowa





Odnowa to słowo jak hasło
To jasno świecąca nadzieja
Zadatek na lepsze jutro
Początek dzisiejszych przemian

Nie skrada się nocą w uliczkach
Nie stuka nieśmiało do bramy
Odnowa - to sygnał do czynu
Odnowa - to przecież my sami

To czas obrachunku przed ludem
Z państwowych pieniędzy i władzy
To cel robotniczych dążeń
I próba cywilnej odwagi

Nie chcemy w ciemnościach żyć dłużej
Odnowa nam skrzydła przypięła
Chcemy Ojczyznie służyć
By się z kryzysu dźwignęła

Niech spłaty ogromnych długów
Nie płoszą snu spokojnego
A skóra niech cierpnie na tym
Co nie bał się brać cudzego

Maszyny na złomowiskach
I niewdrożone projekty
Niech ruszą sumienia ministrów
By się nie bali korekty

Odnowa to wszystko nowe
Począwszy od myślenia
Nowe podejście do pracy
I  nowe zasady dzielenia



Lublin, 19 stycznia 1981 

piątek, 4 grudnia 2015

Pożegnanie jesieni




Ostatni ciepły uśmiech
słońce figlarnie schowało
Na świecie zrobiło się ponuro
zimnym wiatrem powiało.

Opustoszały gniazda,
ptaki odleciały
Nie ma już zbóż na polach
ziarenka smutku zostały.

Pożegnanie na klonowym liściu
złota jesień napisała,
że musi już nas opuścić
choć zostać by chciała.

Ołowiane chmury nabrzmiałe wilgocią
jeszcze spokojnie drzemią
Gdy się zbudzą, warkoczami 
deszczu połączą niebo z ziemią.

W kałużach jak w lusterkach
małe światy odbite
odsłaniają tajemnice
tak sprytnie ukryte.

                     

piątek, 27 listopada 2015

Latarnia pamięci






Pali się w dzień latarnia
światło rozprasza mroki nocne 
Sceny z życia dzielnicy żydowskiej
przed oczami się toczą.
Słychać tupot nóg, nawoływania
śmiech, czasem płacz,
rozmowy przy straganach.
Czasem doleci melodia z poddasza
na skrzypkach grana.
Aż nadszedł czas trwogi
jednym rozkazem zapadł wyrok.
Śmierć dla całego narodu.
Krzyk, płacz, serie z karabinów
psów ujadanie.
Anioł śmierci miastem przeszedł,
potem wszystko umilkło
Głucha cisza snuła się po zaułkach
Wiatr przewracał kartki
niepotrzebnych już książek.
Zaskrzypiała rama rozbitego okna
Na krwią pochlapanym bruku
nikt żywego człowieka nie spotka.
Bogowie wojny zgładzili 
cały naród żydowski
od starców aż do dzieci
Tamte wydarzenia z czasem blakną,
aby całkiem nie znikły
ku czci pomordowanym
latarnia pamięci się świeci


Latarnia pamięci - latarnia ta pali się cały czas, jak wieczna świeczka. Poświęcona jest ludziom, którzy tu mieszkali i dzielnicy, która już nie istnieje. Stoi w miejscu, gdzie zbiegały się ulice Podwale i nie istniejąca już ulica Krawiecka, niedaleko kościoła św.Wojciecha. Latarnia ta jest jedną z ocalałych ulicznych latarni z przedwojennego Lublina.

                      

czwartek, 19 listopada 2015

A czas ciągle ucieka...






Czujesz się w życiu
jak w ciągłej podróży
pędząc pociągiem czasu
Marzysz z tęsknotą,
że gdzieś daleko
ktoś bliski na ciebie czeka.
Martwisz się tylko
czy zdążysz wysiąść
by spotkać tego człowieka.
Myślisz, 
że może pociąg przystanie, 
na pasażerów poczeka.
Złudne nadzieje
bo czas jak złodziej
ciągle ucieka.



                        

środa, 11 listopada 2015

Marsz biało-czerwony





Załopotały flagi na wietrze
Tłum  gęstniał
głowa przy głowie
Tysiące rąk, odgłos  kroków
płynące ludzi mrowie
Nad wszystkim
sztandar biało-czerwony
pamiątka kiedyś przelanej krwi
Za wolność i niepodległość
młode życie oddali
Dziś każdy z nich snem wiecznym śpi
W pamięci niech zawsze trwają
echa tamtych wydarzeń
niech nigdy z naszej historii
tych faktów czas nie wymaże



niedziela, 8 listopada 2015

Ostatnie liście





Drzewa stoją w zadumie
w zimnym podmuchu wiatru
gubiąc ostatnie liście
Ziemię pokrył szeleszczący dywan
Dnia ciągle ubywa
Promienie słońca już nie grzeją
Jutrzenka wstaje spóźniona
Po krótkim dniu
noc wcześniej ciemności
wyciąga ramiona


                         

sobota, 19 września 2015

Wspomnienia z gór




Gwarem turystów na Krupówkach
znów wita mnie Zakopane
Zarysy gór w ostatnich
promieniach słońca skąpane.

Dymią wilgocią smreki
chmur przesuwają się cienie
by płacząc deszczem rzęsistym
ponownie wrócić na ziemię.

Wspominam dawne wędrówki,
schronisko w Morskim Oku
Ludzkie stopy zdeptały
ślady mych dawnych kroków.

Dolina Jaworzynki,
schronisko na Ornaku,
wielu nowych znajomych
spotkasz na górskim szlaku.

Szałasy w Chochołowskiej
beczenie owiec na hali
słyszę jak refren piosenki
śpiewanej przez górali.

                               

sobota, 12 września 2015

Upływający czas...





Tylu znajomych już odjechało
w krainy ludziom nieznane
Już mnie nie wita na progu domu
rodziny grono kochane

Mgła niepamięci 
zaciera rysy bliskich mi osób
i wstyd się przyznać samej przed sobą
że nie pamiętam ich głosów.

Nowi sąsiedzi mnie otaczają
dokoła obce twarze
czas coraz szybciej teraz ucieka
zmieniając lat kalendarze



sobota, 5 września 2015

Las w Słotwinach





W ciemny głąb lasu wchodzę
mrugają do mnie
granatem oczu leśne jagody.
Modrzew głaszcze policzki
delikatnymi gałązkami.
Cisza - gdzieś w trawie obudzona
szelestem wystraszonego zająca.
Trzask złamanego patyka
i znowu cisza- w uszach dzwoniąca
Żarnowiec zgasił już
żółte płomyki kwiatów,
pociemniał, usechł,
urody nie dodaje światu.
Gdzieś w poduszce z mchu
jasnym kapeluszem grzyb się kłania.
Na polance słońcem zalanej
ostrożnie głowę podnosi
płochliwa w stadzie łania.
Dzięcioł stuka w drzewo
alfabetem Morsa.
Niespodziewanie wiatr przyfrunął
zakołysał traw falami
i zasnął zmęczony
w drzew konarach.



             Słotwiny  30 lipca, 2015


sobota, 29 sierpnia 2015

Porcjunkula św.Franciszka


źrodlo: Wikipedia

Mała "cząsteczka"
a tak wiele znaczy
tu się zaczęło życie
pokornych i ubogich braci,

Kolebka zakonu św.Franciszka "Porcjunkula"
Tu Matka Boska Anielska
wszystkich pielgrzymów
do serca przytula,

Odpustem przebaczenia
wina darowana -
gdy szczerym sercem
wyznasz grzechy u stóp Pana,

Dusza lekka ku niebu
pofrunie oczyszczona
i dołączy z wdzięcznością
 do aniołów grona,

Pozdrowienie "pokój i dobro"
po całej ziemi znane
w każde serce franciszkańskie
regułą wpisane,


            

Porcjunkula - (z języka łacińskiego - mała cząsteczka lub skrawek ziemi)
Mała kapliczka w Asyżu, znajdująca się wewnątrz Bazyliki Matki Boskiej Anielskiej. 
Kolebka zakonu Św. Franciszka.

piątek, 21 sierpnia 2015

Święty Antoni




Święty Antoni w złocistej szacie
która odbija promienie słońca,
patron spraw trudnych
źrodlo: Wikipedia
i rzeczy zgubionych
pomaga wszystkim bez końca.
Małe dzieciątko
na jednym ramieniu
i białą lilię 
w drugiej trzyma w dłoni.
Próśb wiernych słucha
oręduje za nami,
od złych pokus broni.
Zbłąkanych odszuka
na manowcach życia
na krętych ścieżkach grzechów.
Za jego wstawiennictwem
nawraca się dusza w człowieku.
On z sideł szatańskich
nieszczęsnych wydobywa
uratowanym pokazuje drogę 
do nieba.



Radecznica  13 czerwca, 2015

sobota, 27 czerwca 2015

Smutna cisza




Nad zbocze świerkiem porośnięte
zza gór przyleciał halny wiatr,
i coraz bardziej się rozpędzał
z siłą na ścianę lasu wpadł,
Gięły się przed wichurą
drzew konary
z trzaskiem łamały się gałęzie,
Smreki padały na kolana
płakały żywicznymi łzami
szumem błagały o ratunek
Lecz halny szalał bez litości
aż zmęczył się 
i przyhamował
i w końcu pozbył się swej złości,
Na drodze, 
którą przebył
zostały wiatrołomy
Drzewa leżały jak żołnierze
pobici w walce,
o śmierci, których nikt nie słyszał
Nad zielonym drzew rumowiskiem
zaległa wkrótce 
smutna cisza

                                       


sobota, 20 czerwca 2015

Twe Słowa...



Z obawą i żalem klękam
przy kratkach konfesjonału,
Tak mało we mnie poprawy
a tyle było zapału,
Gdy słyszę 
"odpuszczam ci grzechy"
Twe słowa, 
w ustach kapłana
z wdzięczności łzy płyną
za Miłosierdzie Pana, 
Wyrosły mi skrzydła u ramion
a dusza wzbija się do nieba



sobota, 13 czerwca 2015

Znalazłam Ojca



Znalazłam Ojca swojego, 
   co na mnie od dawna już czeka
czasu nie liczę, bo przecież
 droga do Niego daleka,
Gdy mnie dopadną zmartwienia wiem 
 gdzie  mogę się schronić
Gdy życie mi razów nie skąpi
On zawsze potrafi obronić,
Swym płaszczem osłoni od złego
pocieszy w każdej godzinie,
rozproszy smutku ciemności
da pewność, 
że z Nim nie zginę,



sobota, 6 czerwca 2015

Ty jesteś...


Ty jesteś drogą wybraną z dróg wielu 
Innej już szukać nie muszę
Przy niej drogowskazy - Twoje przykazania
Gdy będę się ich trzymał 
na pewno dojdę do Pana,

Ty jesteś prawdą

Odpowiedź mi dajesz na każde pytanie
Nie zwodzisz, nie oszukujesz, nigdy nie kłamiesz
Wierzę w Twoje słowa - Panie

Ty jesteś  życiem

Oddech mi przywracasz
Budzisz z letargu mojej codziennej udręki
Serce do bicia przymuszasz na nowo
Uciszasz bólu jęki


                                           




sobota, 30 maja 2015

Twój ślad




Choć jesteś tylko
małym trybikiem
w machinie życia
pędzącej przez wieki

Czas twój tak krótki
jak mgnienie powieki
Lekki jak puszek
porwany z dmuchawca,
jak pyłek kurzu
którym wiatr zakręci

Ślad swój zostawisz
w ludzkiej pamięci
u tych, którzy ciebie znają
przetrwasz do czasu
gdy o pamięć dbają
                         

sobota, 23 maja 2015

Za drzwiami...







Szpitalne, długie  korytarze
za drzwiami ludzka tragedia,
Życie odarte z marzeń 
Diagnoza lekarska
jak wyrok w sądzie przeznaczenia,
świat zawalił się na głowę,
rozwiały się złudzenia...

sobota, 16 maja 2015

Majowy dzień




Mgiełka zielonych liści
osiadła na drzewach
z gałęzi jabłoni
wiatrem poruszonych
spłynęła ku ziemi
białych płatków ulewa,
Zapłonęły świeczkami kwiatów
potężne kasztany,
Po alejkach w  parku
błądzą  zakochani,
Przyspieszone bicie serca
uczuciem  miłości,
Zapach bzów odurza
śpiew ptaków spacer umila,
Serce się z piersi wyrywa
i pofrunęłoby jak balonik do nieba
gdyby nie siła grawitacji
która przy ziemi je trzyma,


                       

sobota, 9 maja 2015

Pamiętam...



Pamiętam każdą wyrwę w chodniku
każdą obluzowaną deskę w płocie
Pamiętam drzewa w dziadkowym ogrodzie
po których łaziłam jak małe kocię
Pamiętam ciepłe po deszczach kałuże
i swoje nogi utaplane w błocie
Twarze dzieciaków, co ze mną się  śmiały
Ręce, które piłkę chwytały w locie
Pamiętam głosy, uśmiechy, zdarzenia
tak jak by to było wczoraj...

A dziś - zwykłych kluczy
wciąż szukam od nowa
i wszystkich podejrzewam
że ktoś mi je schował,
Dziurawa pamięć wiele faktów gubi,
nazwiska szybko ulatują z głowy
Na biurku leży już przygotowany
list z prośbą o nową pamięć,
niestety, zapomniałam,
do kogo miał być wysłany
                                         


niedziela, 3 maja 2015

Rocznica Konstytucji Majowej



Trzeciego maja - msza w kościele
w rocznicę sławnej Konstytucji
na placu tłum, głowa przy głowie
jak okiem sięgnąć, ludzkie mrowie

Ostatnie dzwonki już przebrzmiały
kapłan nas krzyżem błogosławi
teraz pod pomnik pójść musimy
wiązanki kwiatów tam zostawić

A droga wcale nie jest prosta
choć do pomnika kilka kroków
z przodu zapora nieprzebyta
kordon zomowców strzeże boków

Lecz lud napiera, rzuca kwiaty
w żołnierzach zimne serca miękną
i mury z ludzi budowane
chwieją się, łamią, wkrótce pękną

Przez te wyłomy jak lawina
płynie tłum budząc śpiące echa
a dominuje skandowanie
zamknąć Wojciecha, puścić Lecha

W ruch poszły pałki, wodne działka
gazy łzawiące i petardy
zdeptane wieńce, krew na bruku
podarte w strzępy kwietne szarfy

Cisza zaległa ponad miastem
nabrzmiała gniewem, bezsilnością
w rozpaczy pięści zaciśnięte
nie godzą się z rzeczywistością




W rocznicę Konstytucji - Lublin, 3 maja 1982 roku

                                         

sobota, 25 kwietnia 2015

Wiosenny poranek






Świergot wróbli nas budzi
wczesnym brzaskiem
złote ogniki forsycji
zapalają świat żółtym blaskiem

Nabrzmiałe pąki kasztanów
liść, co się z nich do życia wyrywa
i mrówek brązowych tysiące
które zieleń trawy skrywa

Skromna uroda fiołków
ich kolor blado-liliowy
i zapach, który każdego
przyprawia o zawrót głowy

Magnolia jak panna młoda
w biały welon płatków ubrana,
czeka na ciepło poranka
brzękiem pszczół  kołysana 

               



sobota, 18 kwietnia 2015

Szukam człowieka...





Jak wędrowiec
podróżą zmęczony
przemierzając świata drogi
szukam wśród tłumu 
człowieka
który mnie zaprosi
w swego domu progi
Z ludzką twarzą
z uśmiechem na ustach
poda rekę w geście gościnności
poczęstuje szklanką zwykłej wody
nie z wyrachowania 
ale z miłości


sobota, 11 kwietnia 2015

Umarłe drzewo






Umarłe drzewo 
jak wyrzut sumienia
na tle błękitnego nieba
wyciąga suche ramiona gałęzi,
Tajemniczy wyrok odebrał mu życie
Już go zieleń liści nie okryje,
żaden ptak w jego konarach
gniazda nie uwije,
i radosnego szczebiotu piskląt
drzewo nie usłyszy,
Nawet wiatr go omija
nie chcąc mącić smutnej ciszy

                           



niedziela, 5 kwietnia 2015

Czas Zmartwychwstania





Po ciemnej nocy Wielkiego Piątku
pełnego bólu konania
nadeszła radość Wielkiej Niedzieli
czas Zmartwychwstania

Łzy żalu płynąć przestały

zmieniły się w łzy radości
Hosanna śpiewa świat cały
na ustach uśmiech zagościł

Na rezurekcję wołają dzwony

drżą od nich kościelne mury
a pieśń dziękczynna płynie wysoko
wzbija się aż pod chmury

                          

piątek, 3 kwietnia 2015

Moja droga krzyżowa





Chcę iść Twoim śladem - Panie,   
po mojej drodze krzyżowej,
nie skarżąc się,
                                czekać cierpliwie                                       
na radosne z Tobą spotkanie,
Zawsze dźwigać się z upadków,
powstawać, 
choć sił brakuje,
Dziękować każdemu
kogo na drodze spotkam
Za współczującą Weronikę,
za silnego Szymona,
i nawróconego łotra,

By w drodze nie ustały,
dodawaj sił moim nogom
wzmacniaj omdlałe ręce
gdy krzyża już nieść nie mogą,
Daj mi głęboką wiarę,
ufność, 
że dojdę do celu,
że jak Ty zmartwychwstanę
i przyjmiesz mnie kiedyś do nieba
gdzie po trudach ziemskiej wędrówki
będę mógł z aniołami śpiewać,
 
                              

sobota, 28 marca 2015

Widzimy Ciebie w drugim człowieku...





Czas pokuty i wyrzeczenia
pamiątka cierpień i śmierci Pana
W sercu współczucie się budzi,
częściej modlimy się na kolanach.
Widzimy Ciebie w drugim człowieku
podając rękę z jałmużną.
Może na chwilę zwolnimy biegu
innym służąc
Nie można kochać Boga
którego nie widzimy,
gdy nie kochamy bliźnich
obok których żyjemy.
On nas rozliczy z miłości
jaką dajemy drugiemu.
Bo to, co innym dajemy
to tak, jakby Bogu samemu.
Każdy dla Niego  się liczy
Na każdym mu zależy
Cierpi, gdy zło czynimy
w nasze nawrócenie wierzy.
I choć wielka jest nasza wina
On nigdy nas nie przekreśla
Czeka z miłością jak ojciec
na  marnotrawnego syna