na
skraju przepaści siedzisz samotna
a pod
nogami morskie bałwany
krzyczą
i grożą w białych odmętach,
jak
duńska syrenka w kamień zaklęta
siedzisz
bez ruchu, opuściwszy dłonie
wiatr
tylko włosy nagarnia na skronie
i
rozprysk fali mokre znaczy ślady
na
twoich stopach,
wzrok
twój daleko po fali błądzi
i
wypatruje znajomego kształtu
rybackiej
łodzi,
lublin
1969