Na
skraju lasu dwie stare sosny
Coś
szeptem mówią do siebie
Splotły
sękate ręce gałęzi
Głowy
ich toną w niebie
Wiatr
im do rozmów daje tematy
Przynosząc
z daleka plotki
Skrzętnie
je zbiera po całym świecie
Jak
pszczoła nektar słodki
Sosny
usłyszą, skrzypią i szumią
Gnąc
się wzajemnie ku sobie
I
powtarzają plotki wciaż dalej
Aż
cały las jest w rozmowie
Jak
dzieci bawią sie w powtarzanie
W
zabawie w głuchy telefon
Tak
sosny sobie plotkę podają
Wciągaja
do gry leśne echo
Przycupnie
wietrzyk gdzieś na gałęzi
Zdziwiony
bywa czasami
Co
się zrobiło z jego nowinki
Gdy
przeszła szumiącym lasem
Lublin, 18 sierpień
1986
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz