W Kościeliskiej
Dolinie
Potok hucząc po kamieniach
Spienionym nurtem płynie
Słychać beczenie owiec
Dzwonki, i psa co ujada
Zaganiając owce
Odłączone od stada,
Gwar ludzkich głosów
Tupot wielu nóg
Kolory szlaków mówiące
O trudności dróg,
Z hałasliwej doliny
Na szlak do Smreczyńskiego Stawu
Wchodzimy,
Cisza nagła - aż w uszach dzwoni
Krople deszczu spadają na głowy
Dotykają twarzy i dłoni,
Gładką toń, kaczki płynąc pomarszczyły
Z szumem wiatru
Pytanie sfrunęło nad wodę
Co was tu przygoniło
W taką deszczową pogodę?
Potok hucząc po kamieniach
Spienionym nurtem płynie
Słychać beczenie owiec
Dzwonki, i psa co ujada
Zaganiając owce
Odłączone od stada,
Gwar ludzkich głosów
Tupot wielu nóg
Kolory szlaków mówiące
O trudności dróg,
Z hałasliwej doliny
Na szlak do Smreczyńskiego Stawu
Wchodzimy,
Cisza nagła - aż w uszach dzwoni
Krople deszczu spadają na głowy
Dotykają twarzy i dłoni,
Gładką toń, kaczki płynąc pomarszczyły
Z szumem wiatru
Pytanie sfrunęło nad wodę
Co was tu przygoniło
W taką deszczową pogodę?
Wiersz Elżbiety Chabros
Zakopane, 24 września 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz