U wylotu Doliny Rybiego Potoku
Rozsiadło się schronisko
W Morskim Oku
Zbudowane w starym goralskim duchu
O ścianach poczerniałych czasem
I spadzistym dachu,
Szlak zaprowadził cię do celu
Między kosówką, po kamieniach
Wspinając się przystawałeś czasem
Tchu brakowało ze zmęczenia,
Stojąc nad Czarnym Stawem
Kiedy spojrzałeś z góry
Wszystko przypominało tobie
Bajkowe miniatury,
Schronisko - domek dla lalek
Turyści - kolorowe mrówki
Wodospady - nitki białej przędzy
I tylko góry potężne
Jak mury obronnej twierdzy,
Podziwiam górskie widoki
Z radością i w zachwycie
Nieśmiałe zadaję pytanie
Czy to jest bajka,
Czy prawdziwe zycie?
Słońce uśmiechem nas witało
Góry pokazały swoje cudowności
W dzień odjazdu deszczem niebo zapłakało
I smutno było wracać z bajki do rzeczywistości
Wiersz Elżbiety Chabros
Zakopane, 26 września 2013
Rozsiadło się schronisko
W Morskim Oku
Zbudowane w starym goralskim duchu
O ścianach poczerniałych czasem
I spadzistym dachu,
Szlak zaprowadził cię do celu
Między kosówką, po kamieniach
Wspinając się przystawałeś czasem
Tchu brakowało ze zmęczenia,
Stojąc nad Czarnym Stawem
Kiedy spojrzałeś z góry
Wszystko przypominało tobie
Bajkowe miniatury,
Schronisko - domek dla lalek
Turyści - kolorowe mrówki
Wodospady - nitki białej przędzy
I tylko góry potężne
Jak mury obronnej twierdzy,
Podziwiam górskie widoki
Z radością i w zachwycie
Nieśmiałe zadaję pytanie
Czy to jest bajka,
Czy prawdziwe zycie?
Słońce uśmiechem nas witało
Góry pokazały swoje cudowności
W dzień odjazdu deszczem niebo zapłakało
I smutno było wracać z bajki do rzeczywistości
Wiersz Elżbiety Chabros
Zakopane, 26 września 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz