Po niebie chmury jak łabędzie
Z rozpostartymi mkną skrzydłami
Wiatr je rozgarnia i zapędza
Goniąc osobno lub stadami
Jak śnieżne góry, co kształt tracą
Przechodząc w nowe wciąż figury
Z lukrowych babek z kremem
Zmieniają się w koafiury
Cirrus - nartami ślad swój znaczy
Altusy - niby kierdel owiec
Suną gromadnie, a za nimi
Cumulonimbus - władca burzy
Co z piorunami świat przemierza
Stratus - niziutko przed nim służy
A Nimbostratus - deszczem zlewa
Suną się ciemne, cieżkie chmury
Warkoczem ziemi dotykając
Gdzie niegdzie skrawek błyśnie nieba
Wiersz Elżbiety Chabros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz