Przysiadła cicho wśród gałęzi
Łabędzie płyną gdzieś po stawie
I nawet wietrzyk już nie pędzi
Stoją w bezruchu drzew konary
Żadna się trawka nie kołysze
W dzwoniącej przeraźliwie ciszy
Rozmowy mrówek słyszę
W miodowym locie pszczół gromady
Wirują niby obłok złoty
To strzelą w górę jasną smugą
To obniżają swoje loty
Wiersz Elżbiety Chabros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz