Martwa cisza przecieka przez palce
Jak piasek przesypywany z ręki do ręki
Przed ciszą głowy nie chylę
Nie mam żalu, nie czuję udręki
Wszystko co było zamknę w jednej chwili
Jak w szklaną kulę zamknę swoje życie
Wszystko co było kiedyś, jest w niebycie
Bytem jest chwila, mgnienie oka
Potem na wszystko opada mgła czasu z wysoka
I patrzę w kulę szklanej przeszłosci
I uśmiech błaka się na wargach
Dawne przeżycia mienią się jak tęcza
A wszystko jakieś takie mało ważne
I bez znaczenia
Aż się nie chce wierzyć, ze kiedyś
Problem to był pierwszej wagi
Bo trudno dawne znaczenia i wielkości
Z perspektywy mierzyć
Bo to co było kiedyś
Dziś, blade i szare
A to co dziś obecnie - jest ważne i trwałe
Aż go oplotą czasu nieubłagane nici
I tak jak wszystko dotąd
W niepamięć uleci
I zmaleje, przyblaknie
Mgłą wspomnień się otuli
I znajdzie się, jak wszystko inne, w kryształowej kuli
Wiersz Elżbiety Chabros
Wiersz Elżbiety Chabros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz