Pierzaste chmury jak łabędzie
Z rozwiniętymi mkną skrzydłami
Błękitne niebo spotkasz wszędzie
Lecz nie tak swojskie jak nad nami
Wierzby gałęzie gną ku ziemi
Bielą się w trawie gęsi stada
W zbożach rodzimy chwast się pleni
Każdy w znajomej mowie gada
Tutaj swe troski zwierzyć możesz
Doznasz otuchy i pociechy
Każdy ci chętnie tu pomoże
Odpuści duże, małe grzechy
Więc nie szukajcie cudzych progów
Nie myślcie - lepiej gdzieś na świecie
Nie módlcie sie do obcych bogów
Bo lepszych bogów nie znajdziecie
Z rozwiniętymi mkną skrzydłami
Błękitne niebo spotkasz wszędzie
Lecz nie tak swojskie jak nad nami
Wierzby gałęzie gną ku ziemi
Bielą się w trawie gęsi stada
W zbożach rodzimy chwast się pleni
Każdy w znajomej mowie gada
Tutaj swe troski zwierzyć możesz
Doznasz otuchy i pociechy
Każdy ci chętnie tu pomoże
Odpuści duże, małe grzechy
Więc nie szukajcie cudzych progów
Nie myślcie - lepiej gdzieś na świecie
Nie módlcie sie do obcych bogów
Bo lepszych bogów nie znajdziecie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz